Sherlock Holmes- recenzja cyklu książek
- Ola Paradowska
- 11 kwi 2022
- 4 minut(y) czytania
Sherlocka Holmesa znają chyba wszyscy. Zaraz obok Poirot'a i Colombo jest najbardziej rozpoznawalnym detektywem wszechczasów. Jego fajka i charakterystyczna czapka to atrybuty, które trudno pomylić z kimkolwiek innym. Przygodny Sherlocka mogliśmy śledzić w kilku filmach, serialu, komiksie i kilkunastu książkach. Porozmawiamy dziś o tym ostatnim.

Historia wokół najsławniejszego detektywa jest szalenie interesująca. Wyobraźcie sobie, że autor szczerze nienawidził stworzonej przez siebie postaci. Było to aż tak silne uczucie, że w Ostatniej Zagadce uśmiercił swojego bohatera. Sherlock i Moriarty, jego największy wróg, spadają ze skarpy do wodospadu. Fani nie przyjęli tego wyjaśnienia. Nosili czarne czapki na znak żałoby, pikietowali przed wydawnictwem. Przez dziesięć lat nie mogli zapomnieć o Panu Holmesie. Stało się to tak nieznośne, że wydawca poszedł błagać sir Artura Conan Doyle'a, by ten napisał kontynuację. Mężczyzna zażądał ogromnej kwoty pieniędzy pewien, iż wydawca nie będzie w stanie zapłacić. Ale... pomylił się. Zapłacono mu, a Sherlock wrócił do żywych.
Jak zapewne wiecie siedemdziesiąt lat po śmierci twórcy gasną prawa autorskie. Od tego czasu można w dowolny sposób pożyczać historię, postaci, wydawać fanfiction i robić z historią co Wam się tylko spodoba. Sir Artur Conan Doyle zmarł w 1930 roku, więc ponad dziewięćdziesiąt lat temu, co oznacza, że powstały różne dodatkowe cykle o przygodach detektywa. To jednak nas dziś nie interesuje. Zajmę się tylko dziewięcioma kanonicznymi powieściami, które autor wydał za życia.
Jak starzeje się klasyka?
Powieści wydane w drugiej połowie XIX wieku mogą odstraszać. Czy język nie jest za trudny? Czy zrozumiem? A, co najważniejsze- czy to nie jest nudne?
Odpowiedź jest prosta: Przygody Sherlocka nadal są zrozumiałe i na pewno nie są nudne.
Nie należy jednak liczyć na wybuchy i strzelanki, które uwielbiają nam serwować nowoczesne książki. Wyjaśnienia większości ze spraw są dość proste, choć zdarzają się też kompletnie szalone. Autor ma kilka schematów, które da się rozumieć po kilku książkach i potem można już się domyślić mniej więcej co się stało.

Jeżeli jesteś kimś kto ,,nawet nie próbuje się domyślać, bo i tak nigdy nie zgaduje kto zabił'' to Sherlock jest właśnie dla Ciebie. Tak, dla Ciebie! Detektyw tłumaczy nam jakich metod używa w swoim dochodzeniu, a Doyle opisuje wszystko ze szczegółami. Mamy więc wszystko czego nam potrzeba, by rozwiązać zagadkę. To takie satysfakcjonujące, gdy samemu dochodzi się do sprawy! Osobiście nigdy nie domyślam się kto zabił, a tu mogłam krzyknąć z pełną satysfakcją ,,Wiedziałam!''. Mogłoby się wydawać, że to nudne. To zależy. Dla mnie lektura była ćwiczeniem umysłu, układaniem puzzli. Jeżeli chcesz zaskoczeń i akcji też znajdziesz tu coś dla siebie. Tak jak pisałam – niektóre opowiadania są całkiem inne i powinny nieźle Cię zaskoczyć. Na pewno znajdziesz tu coś dla siebie.
Ale co z językiem? Czy da się wszystko zrozumieć? Tak, jak najbardziej. Styl autora nie jest wyszukany, powiedziałabym wręcz, że jest poprawny, ale zwyczajny. Nie znajdziecie tu wielu kwiecistych porównań, czy słów. Uważam, że wyrażenia z epoki nadają tylko uroku tym powieściom ( i zbiorom opowiadań, ale ogólnie piszę ,,powieściom''). Po raz pierwszy czytałam Holmesa w wieku bodajże dwunastu lat i wszystko rozumiałam, więc myślę, że nie będzie żadnego problemu. Ta epoka wcale nie jest tak odległa jak mogłoby się zdawać i ludzie mieli wtedy bardzo podobne problemy jak my dziś. ☺
Wciąż zachwyca...
Uważam, że dla fana kryminałów jest to pozycja obowiązkowa. Dlaczego? Bo wciąż zachwyca. Znajdziesz tu wszystko to czego szukasz w kryminale.
Po pierwsze: ciekawe zbrodnie. Jestem prawie pewna, że Sir A.C. Doyle zaczytywał się z dziennikach, bo jeden człowiek nie mógłby wymyślić tylu przeróżnych sposobów zbrodni i ich rozwiązań. Czego tu nie ma? Oczywiście są typowe motywy – zadźganie, zastrzelenie, otrucie , ale kreatywność autora posuwa się dalej – zagadka zamkniętego pokoju, niewyjaśnione zgony, para nienormalne istoty, gangi i wiele innych. Detektyw zajmuje się każdą zagadką, która go zainteresuje, więc krąg spraw jest praktycznie nieograniczony. Myślę, że każdy znajdzie tu opowiadanie dla siebie. (Ps. moja ulubiona część to Pies Baskervillów).
Po drugie: metody Sherlocka nadal są ciekawe. Teoretycznie to bardzo proste – obserwacja i interpretacja. Ale ,,teoretycznie'' wszystko zdaje się proste. W praktyce detektyw pobija wszystkich. Żongluje faktami, jest dociekliwy i ma siatkę informatorów rozsianych po całym Londynie. Do tego jest sprytny dzięki czemu zawsze wyprzedza przeciwnika o jeden lub dwa kroki. Dzięki temu udaje mu się rozwiązać większość spraw.
Właśnie – większość, a nie wszystkie. Sherlock Holmes to nie Marvelowski super bohater. Popełnia błędy, czasem przegrywa, a nawet daje się oszukać. To sprawia, że jest jeszcze ciekawszą postacią. Nigdy nie jesteśmy do końca pewni czy mu się uda. A gdy już trzyma swoją rybkę w pułapce możemy cieszyć się wraz z nim.

Po trzecie: relacja Sherlocka i Watsona to najlepsza męska przyjaźń w literaturze (przynajmniej tej, którą znam).
Kiedyś nazwaliby to braterstwem, dziś – broromance. Tych dwóch mężczyzn to gentelmani z krwi i kości. Zwracają się do siebie w odpowiedni sposób (,,drogi'' czy ,,kochany''), dbają o siebie i uwielbiają swoje towarzystwo. Nie ma w tym nic seksualnego, to piękna i głęboka przyjaźń. Już od pierwszego spotkania zamknięty w sobie geniusz otwiera się przez Watsonem. Nasz lekarz jest tu ważniejszy niż mogłoby się zdawać. Reprezentuje nas- czytelnika z zewnętrznego świata, który nie widzi tego co detektyw- i pozwala śledzić sprawy razem z Sherlockiem. Pan Holmes jest często sarkastyczny, może trochę zgryźliwy, ale można to uznać za przyjacielskie przepychanki. Bo gdy dochodzi do prawdziwego zagrożenia ostrzega i chroni najlepszego przyjaciela. Taka relacja między mężczyznami jest naprawdę rzadka w literaturze. W dzisiejszych czasach na pewno próbowano by ją przerobić na romans (czego zalążki widzimy w serialu), ale w XIX wieku w Anglii to jest prawdziwa braterska, czysta miłość. Wyjątkowa i wciąż poruszająca.
Czy warto?
Jeszcze Wam mało pozytywów? Dorzucę parę z worka pochwał. Zbiory opowiadań Sherlocka to idealna lektura dla zabieganych. Możesz przeczytać sobie

jedno opowiadanie dzisiaj, a kolejne za tydzień. Nie są one powiązane tak mocno, byś musiał je dokładnie pamiętać. Masz dłuższą podróż lub więcej czasu? Sięgnij po powieść, jest ich kilka w różnych długościach. Tematyka też się różni. Tak jak pisałam – każdy znajdzie coś dla siebie.
A może chciałbyś przekonać jakiegoś sceptyka gatunku? To świetny pomysł podsunąć mu Sherlocka. Jeżeli te klasyczne powieści mu się nie spodobają to naprawdę nie wiem co innego.
Podsumowując moją wypowiedź: Sherlock Holmes to jedna z tej klasyki gatunku, która postarzała się bardzo dobrze. Detektyw zestarzał się z godnością, a jego przygody dalej ciekawią. Są różnorodne, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Do tego autor zbudował relację głównych bohaterów, podobnej na próżno szukać gdzie indziej. Czy ta seria spodoba się każdemu? Oczywiście, że nie.
Ale z czystym sumieniem mogę Wam ją polecić, bo przepadłam w przygodach tego wspaniałego detektywa.
Opmerkingen