top of page

''Każdego dnia życia bądźcie pewni o co walczycie''- ''Ulica tysiąca kwiatów'' Gail Tsukiyama

ree


Każda książka to jakaś opowieść, osobny świat wielu bohaterów. Czasem obejmuje ona tylko wycinek z ich życia, czasem- śledzimy ich losy od narodzin aż do dorosłości. I mnie osobiście takie historie najbardziej wzruszają. Autor wpuszcza nas do swojego świata i pozwala przeżyć życie razem z bohaterami- widzieć ich wzloty i upadki, pierwsze miłości, rozwój osobisty i dochodzenie do prawdy. Widzimy na zaledwie kilkuset stronach jak przemija czyjeś życie, jak rozkwita niczym kwiat i gaśnie. Gdy jeszcze jest to historia odnosząca się do rzeczywistości, obrazująca jakiś etap w istnieniu narodu, to tym bardziej zachwycam się daną książką.


Dlatego ''Ulicę tysiąca kwiatów'' Gail Tsukiymai uważam za tak doskonałą powieść.


Japonia, czasy tuż przed II wojną światową. Dwie rodziny- dwóch braci, bliźniaków i dwie siostry. Hiroshi zafascynowany zawodnikami sumo, Kenji- tradycyjnyn teatrem No. Niezależna Haru jest prawą ręką mamy i wszędzie jej pełno, a Aki cicho stoi przy jej spódnicy. Wszyscy tak od siebie różni, każdy patrzący w jednym kierunku i inaczej radzący sobie z rzeczywistością. Wzrastali spokojnie, niczym źdźbła trawy, aż zebrała się ogromna burza, która zmieniła ich świat- II wojna. Ulice spłynęły krwią, wielu bliskich zmarło, a spadające bomby pozostawiły popioły. W takim świecie dorastają i muszą się nauczyć radzić z ogromem zła, który ich dosięgnął. Muszą stać się samodzielni zbyt wcześnie i to odbija się na nich już na zawsze. Z tymi ranami wchodzą w dorosłość próbując odbudować świat, jaki znali. Wszystko się jednak zmieniło.


Jak widzicie jest to opowieść o wojnie, dojrzewaniu, spełnianiu marzeń i traumie wojny. Ale jest to też opowieść o ludziach. I to nie tylko dwóch rodzeństwach, które już wymieniłam- autorka pozwala nam poznać też osoby wokół nich. Ojca Aki i Haru, babcię i dziadka braci, wytwórcę masek - tych dorosłych, na których także odbiła się wojna. Ich historie są na równi z resztą, wzruszają i wstrząsają tak samo. A piękny język Gail Tsukiyamy sprawia, że obrazki te na długo zostają w pamięci.

Pierwsze skrzypce grają jednak te dwa rodzeństwa. Przez to, że obserwujemy je od maleńkości niezwykle się przywiązujemy. Każde z tej czwórki jest inne, ale psychologia postaci stoi tu na bardzo wysokim poziomie. Wprawny czytelnik będzie potrafił zrozumieć wszystkich bohaterów i pojąć jak pewne wydarzenia wpłyną na ich przyszłość. Ta misternie tkana sieć charakterów zachwyca swoją dokładnością.


I, choć to dość uniwersalna powieść, to klimat także ma tu znaczenie. Międzywojenne Tokio zachwyca swoją orientalnością. Kobiety przechadzające się w kimonach i getach (drewnianych sandałach), sklep z maskami dla aktorów teatru No, pojedynki zawodników sumo i wszechobecny japoński folklor sprawia, że oddychamy tym samym powietrzem, widzimy te wąskie, japońskie uliczki. Świetnym zabiegiem było też pozostawienie w procesie tłumaczenia japońskich słówek, prostych do zrozumienia, ale jakże nadających klimatu. Autorka pięknie maluje nam Japonię, która kwitnie, by obumrzeć i odrodzić się silniejsza.

Tokio też pełni tu rolę bohatera i to nie mniej ciekawego niż reszta.


Nawet jeżeli nie przepadasz za tego typu powieściami, to ta może Ci się spodobać. Łączy w sobie uniwersalną opowieść o dorastaniu, życiu i traumie, z konkretną historią Japonii, wojny i straty. To jedna z tych książek, które wychodzą poza ramy swojego gatunku i odkrywają przed czytelnikiem coraz więcej.

Wiem, że długo nie zapomnę o Haru, Kenjim, Hiroshim i Aki. Ich historie zostaną ze mną i będą dojrzewać.

A tą książkę polecam każdemu, kto chce wejść w ulicę Tysiąca Kwiatów i spojrzeć na kołyszące się na wietrze różowe płatki.





 
 
 

Comments


  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Facebook
  • Instagram

©2019 by Bezkrytyczne Recenzje. Proudly created with Wix.com

bottom of page