Dojrzałe anime nie dla dzieci- subiektywny ranking
- Ola Paradowska
- 29 sie 2021
- 4 minut(y) czytania

Krótka historia mojej pasji
Był rok 2014 i właśnie szłam do gimnazjum. Na YouTube pokazał mi się fragment animacji o nazwie ''Diabolic Lovers''. Myślałam, że to bajka i to o wampirach, więc szybko znalazłam ją na Internecie.
Dzisiaj nikomu nie poleciłabym akurat tego tytułu, ale wtedy wydawało mi się, że trafiłam na żyłę złota. ''Diabolic Lovers'' wydawało mi się czymś tak dorosłym, tak nowoczesnym i wciągającym, że bardzo szybko wkręciłam się w ten świat. Okazało się, że takie animacje to japońskie anime.
I że w mojej szkole jest cała grupa osób, która także je uwielbia.
Przyznam szczerze, że wtedy nie napisałabym takiej recenzji. Byliśmy wyszydzani za naszą pasję i nie przyznawałam się głośno, że lubię ten rodzaj popkultury. Jednak dziś, siedem lat później i z ponad setką obejrzanych tytułów, mogę śmiało powiedzieć- uwielbiam anime.
I uważam, że Ty też możesz je polubić.
''Chińskie bajki''

Na początek wyjaśnijmy coś sobie- to, że film/serial jest animowany nie oznacza, że jest on skierowany dla dzieci. Może być, ale nie musi. Są przecież bajeczki pokroju ''Kota Filemona'' czy ''Reksia'', które wyraźnie skierowane są do młodszego odbiorcy i takie produkcje jak ''Wiedźmin; zmora wilka'' ze swoją brutalnością, wyraźną seksualnością i podwórkowym językiem.
Jak jest z anime? Tak samo.
Są tytuły dla dzieci i możliwe, że niektóre znacie. ''Avatar; legenda Aanaga'', ''Król szamanów'', ''Czarodziejka z księżyca'' (Sailor moon) czy ''Mój przyjaciel Totoro'' to tylko niektóre z nich. Anime obejmuje jednak bardzo szerokie spektrum tematów i gatunków, więc znajdziesz w nim także produkcje skierowane do starszego widza. Do najbardziej popularnych zaliczają się:
-Szkolne- anime najczęściej dla wczesnych nastolatek. Trzonem ich fabuły jest zwykłe szkolne życie i (najczęściej) miłość głównych bohaterów. Zawierają oni przyjaźnie, kłócą się, odkrywają siebie i próbują zdobyć serce tej drugiej strony.
Przykład: Kimi ni todoke, Ao haru ride, Orange
-Akcyjne- anime dla szerokiej grupy odbiorców. Najwięcej w nim akcji, intrygi i zwrotów akcji. Cały czas trzymają w napięciu.
Przykład: Banana Fish, 91 days
-Cyberpunk/ mecha- anime skierowane najczęściej dla chłopców. Cyberpunk opowiada o świecie zmechanizowanym i tym jak odnajduje się w tym człowiek, a mecha opiera fabułę na robotach i wszelkich zmechanizowanych humanoidach.
Przykład: Ghost in the shell, Akira
-Fantasty- to szeroki gatunek, w którym występują całe fikcyjne światy, magiczne stworzenia, inne rasy itp. Często bohaterami są bogowie i istoty z Japońskiej mitologii
Przykład: Noragami, Jak zostałam bóstwem (oba tytuły osadzone w naszym świecie z elementami fantastyki)
-Kryminalne/ thiller- również szeroki gatunek. Oparty na wywoływaniu grozy i na tajemnicy, którą bohaterowie muszą rozwiązać. Często związana jest ona z morderstwem.
Przykład: Banana Fish, 91 days, Erased
-Yuri/ yaoi/ echii/ męski harem/damski harem- to zdecydowanie gatunki dla starszego widza. Są też dość kontrowersyjne i odpowiadają za spore zniesławienie anime. Yuri to anime, w którym fabuła skupia się na lesbijskim związku, yaoi analogicznie- na związku gejowskim. Męski/ damski harem to określenie na sytuację, gdy w otoczeniu głównego bohatera/ bohaterki pojawia się wianuszek przeciwnej płci zainteresowany bohaterem w sposób romantyczny. Za to echii to nawiązywanie do podtekstów seksualnych np. poprzez duży biust i krótkie spódniczki.
UWAGA! Nie każde anime takie jest. Te poważniejsze tytuły nigdy nie zniżają się do tego poziomu. Jednak wspominam o tym, bo wiele osób postrzega anime jako coś zboczonego, a tak nie jest.

Ach ten zachód!
Tak, Japończycy mają trochę inny humor. To przecież nic dziwnego. To inna kultura, bardzo od nas oddalona. Japończyków bawią inne żarty i gorszą inne sytuacje. Często pojawiają się te same motywy.
Ale to tylko kwestia przyzwyczajenia i wczucia się. A ten humor naprawdę potrafi bawić. Osobiście nic tak mnie nie bawi jak anime.
Inną sprawą jest poznanie Japońskiej kultury. I Japonii w ogóle. To jest możliwe właśnie dzięki anime. Oglądając te seriale widzimy co jedzą bohaterowie, jak się ubierają, jak wyglądają Japońskie miasta i wsie. Słyszymy jak się do siebie odzywają, co mówią i jak są wychowywani. Możemy wręcz poczuć ten klimat i zrozumieć, że kraj kwitnącej wiśni nie jest wcale tak daleki od naszego.
Dla Europejskiego widza to właśnie taka animacja może być dużo ciekawsza, bo nie powiela znanych wzorców, ale buduje nowe. Wprowadza też elementy kultury czy religii dotąd nieznanych.
Nie mówiąc już nawet o języku, którego mimowolnie słucha się godzinami.
Pajęcza sieć
Osobiście uważam, że w każdy sposób można przekazać wartościowe treści. Każde medium uwypukla jednak coś innego.
Książka najlepiej opisze uczucia i wewnętrzne życie bohatera. Film zadziała na wszystkie zmysły. Serial zbuduje drogę postaci i wielowątkową historię. Komiks przekaże wiele w krótkiej formie. Animacja zaś jest od początku do końca czystym dziełem autora, który decyduje o wszystkim.
Dlatego osobiście korzystam z techniki, którą nazywam sobie ''pajęczą siecią''. Pająk ciągnie nici z wielu punktów i splata razem tak, że spotykają się na środku tworząc wspólną całość. Ja czytam i oglądam historie przedstawione na różnych mediach, opierające się na różnych gatunkach i w ten sposób tworzę swoją szeroką siatkę wiedzy. To, moim zdaniem, najlepszy sposób żeby poszerzać sobie horyzonty.
Anime potrafi być bardzo wartościowe, tak jak wszystkie inne media. Trzeba tylko trafić na odpowiednie tytuły. Wtedy spojrzysz na animację trochę innym okiem. Przemyślisz swoje zachowanie, a może i świat wokół. Zobaczysz w ludziach nowe rzeczy, trochę lepiej ich zrozumiesz lub stwierdzisz, że żyjemy w skrajnych chaosie. A może nawet poczujesz się zainspirowany i zmienisz coś w swoim życiu.
Kto wie.
Przygotowałam dla Ciebie listę kilkunastu tytułów z krótkimi opisami. To dojrzałe, mięsiste tytuły, których selekcja trwała wiele miesięcy. Mam nadzieję, że ten wspaniały świat pochłonie Cię w równym stopniu jak mnie.


Commentaires