Wąż w piwnicy i zaczarowany dziennik- czyli Harry Potter naszymi oczami cz. 2
- Ola Paradowska
- 9 lis 2020
- 3 minut(y) czytania

Tomek: Witajcie drodzy czytelnicy. W dzisiejszej recenzji omówimy drugą już książkę z uniwersum Harry'ego Potter'a. Kontynuujemy tym samym przygody naszego czarodzieja.
Co sądzisz o tej odsłonie? Robi się trochę mroczno,nie sądzisz?
Ola: Tak, trochę mroczniej niż w 1 części,ale to wciąż zabawa w porównaniu do części, które później przyjdzie nam omawiać
Ogólny zarys fabuły buduje się podobnie jak w pierwszej części- Harry, Ron i Hermiona muszą rozwiązać zagadkę i zmierzyć się z czymś, lub kimś potężnym.
Oczywiście Ci, którzy znają tą część doskonale wiedzą z czym
Co chciałbyś powiedzieć o tej części?
Tomek: Autorka zaczyna tutaj pokazywać pazur. Wymyślenie i wykreowanie spisku w szkole,gdzie będą dziać się straszne rzeczy, jest ciekawym posunięciem. Wraz z drugą częścią poznajemy nowe postacie jak na przykład Lockhart czy Zgredek. Uporządkujmy to jednak i powiedz,co sądzisz o nowym nauczycielu? Ola: Lockhart od początku wydawał mi się strasznym... pozerem. Inaczej nie umiem tego nazwać. Puszył się i chwalił sukcesami, które wyraźnie nie pasowały do jego umiejętności. Potwierdził to jego pojedynek ze Snape'm. Do tego momentu uważałam go za niegroźnego. Gdy jednak opowiedział co robił, by uzyskać swoje historie... W części 5 dowiadujemy się jak skończył i powiem tylko; nie żal mi go.
Ale to naprawdę dobrze zbudowana postać i dzięki wprowadzeniu go do tej historii wiele się dzieje.
A co Ty Tomku sądzisz o wprowadzeniu postaci naszego małego skrzata domowego?
Tomek: Zgredek to pierwszy skrzat domowy,którego poznajemy w serii. Jest dosyć ważną postacią, która jednak przybiera niekonwencjonalne metody,żeby "pomóc " Harremu.
Ola: Tak, pomoc Zgredka jest dość nieudolna. Ale nie jest to wina autorki- myślę, że skrzat domowy rzeczywiście mógłby się tak zachowywać i wierzyć, że tylko chroni Harrego. Co o tym myślisz?
Tomek: Myślę,że masz rację. Wartym zauważenia jest fakt jak potężną magią potrafią wĺadać te stworzenia.
Ola: Tak, też mnie to zastanawiało. Myślę, że gdyby nie były służącymi potrafiłyby sobie radzić tak dobrze jak gobliny, które prowadziły bank Gringotta.
Z postacią Zgredka wiąże się pewien absurd, który najbardziej nam w tej części przeszkadzał.
Tomek: Chodzi tutaj o sposób w jaki Harry i Ron dostali się do Hogwartu po tym jak Zgredek zablokował wejście na peron 9 i 3/4.
Postanowili oni użyć oni latającego auta pana Weasley'a. Pomimo posiadania sowy, pomimo tego, że państwo Weasley'owie nie zostawili by auta pod dworcem i siłą rzeczy musieli po nie wrócić. Mogli pomyśleć dłużej niż 3 sekundy. Rozmawialiśmy o tym i po 5 minutach znaleźliśmy mnóstwo innych wyjść z sytuacji, ale prościej wystartować magicznym,latającym autem spod dworca w Londynie.
Ola: Tak, nie potrafię tego logicznie wytłumaczyć. Chłopcy po prostu chcieli się sami przelecieć samochodem. To że nie wylecieli po czymś takim z Hogwartu to cud.
Jednak nie przypominam sobie wielu więcej absurdów. A Ty?
Tomek: Skoro skrzaty domowe uwalnia się dając im cześć ubrania,to czy one nie zajmowały się ubraniami swoich panów? Nie mogli podnieść brudnej szaty z kanapy i zanieść do prania?
Ola: Może używały do tego czarów?
Tomek: Stworek w ramach jednej ze swoich kar przypalił sobie dłonie żelazkiem co sugeruje nam,że prasował ubrania.
Ola: Racja... Jestem ciekawa czy autorka wyjaśnia to w wywiadach lub na Pottermore.
Są jeszcze jakieś nieścisłości, które zauważyłeś?
Tomek: Nie przypominam sobie,a nie chcę w sumie czepiać się na siłę.
Ola: Dobrze. To możemy przejść do tego co nam się w tej części podobało
Tomek: Motyw z eliksirem wielosokowym, klub pojedynków,i motyw trwałej petryfikacji,oraz ataki na mugolaków.
Ola: Mi podobało się samo śledztwo jakie toczyli, by dowiedzieć się co się dzieje w Hogwarcie. Ta ich bezsilność, ale dążenie do prawdy, głosy, które słyszy Harry i sam dziennik- to wszystko sprawiło, że książkę tą pochłonęłam w kilka dni.
Tomek: Racja,czyta się to szybko,przyjemnie i bez niepotrzebnego przedłużania. Ola: No i jest Ginny, jedna z Twoich ulubionych postaci... Tomek:Tak. Nie pytajcie dlaczego.
Bo jest ruda.
Nie mam innego wytłumaczenia.
Ola: Ja trochę jej nie lubię w tej części, bo jest dość dziecinna i naiwna. Ale można jej to wybaczać- ma przecież dopiero 11 lat.
Tomek: I troszeczkę zagubiona. Nowe miejsce,dużo starsi bracia...
Ola:Tak, to mogło być to. Jest inna postać kobieca, którą za to uwielbiam- Hermiona. Mądra, oczytana, świetnie wymyśliła kto pustoszy zamek.
To zdecydowanie moja ulubiona bohaterka.
Tomek: To tyle w tej recenzji,nam pozostaje jedynie zaprosić Was do lektury. Także go tyle,więc cześć i do następnego wpisu.

Comments