top of page

Umbridge, Gwardia Dumbledora i walka w ministerstwie- Harry Potter i Zakon Feniksa


ree

Ola: Drodzy czytelnicy kontynuujemy naszą serię ''Harrego Pottera''. Nie zwalniamy tempa, bo zostały nam tylko 3 części do końca. Ostatnio była moja ulubiona część, więc teraz coś co lubi Tomek- Zakon Feniksa. Co czeka na naszego bohatera po tym, gdy sam-wiesz-kto znów zaatakuje?

Tomek: Cześć wszystkim. Pragnę sprostować, że jest to moja druga ulubiona część,choć niewiele przegrywa z ulubioną ( o jedną dziesiątą punktu). Co czeka Harry'ego? Ogólny status kłamcy, ponieważ nie każdy wierzy w wersję wydarzeń z cmentarza z poprzedniej części. Ponadto mamy tutaj swoisty ruch oporu, nauczycielkę, której nienawidzą chyba wszyscy, standardowe umiejętności magiczne no i atak dementorów na Privet Drive. Ogólnie ta część kipi od wydarzeń, wątków i zawirowań w fabule. Ola: Dokładnie. Od czego, w takim razie, chciałbyś zacząć? Tomek: Zacznijmy od początku. Bo od początku się tu dzieje. Harry zmuszony jest użyć zaklęcia patronusa w obecności mugola, poza szkołą, za co zostaje... Wydalony z Hogwartu.

Podobał mi się motyw z chmarą sów latających w tą i z powrotem po salonie Dursley'ów. Ola: Tak, trochę przypomina to pierwszą część, gdy pojawiały się setki listów. W ogóle to ciekawi mnie to co się tu wydarzyło. Bo za nadmuchanie ciotki, w którejś z poprzednich części, Harry praktycznie nie ponosi konsekwencji- a zrobił to z czystej złości, nic mu to nie dało (oprócz satysfakcji). Za to, gdy wyczarowuje patronusa w obronie własnej, to go wyrzucają. Ministerstwo jest naprawdę dziwną instytucją.

Tomek: I bardzo wybiórczą. Z nadmuchania ciotki "uniewinnia" głównego bohatera Minister Magii we własnej osobie, a tutaj jego postępowanie zmieniło się o 180 stopni i za wszelką cenę chce Harry'ego skazać. Ola: Na szczęście to się nie udaje. Na scenę wchodzi Dumbledore i rozwiązuje akcję. A potem... znika. Co sądzisz o jego zachowaniu w tej części? Tomek: Dumbledore zachowuje się w ''Zakonie Feniksa'' co najmniej dziwnie. Unika Harry'ego jak ognia w momencie, gdy ten go najbardziej potrzebuje. Aż do końca jego zachowanie jest dla bohatera i czytelnika niezrozumiałe. Ola: Tak, irytowało mnie to (jak wiele innych rzeczy w tej części). Na przykład irytowała mnie pewna postać w różu...


Tomek: Dolores Jane Umridge. "Nauczycielka" obrony przed czarną magią i po przewrotach również dyrektorka Hogwartu. To zwykła zołza na usługach ministerstwa, która zaprowadza w szkole nowy ład, co prowadzi do powstania czegoś co dla mnie jest absolutnym mistrzostwem czyli do Gwardii Dumbledora. Ola: Usłyszałam opinię, że Umbridge jest bardziej znienawidzoną postacią od samego Voldemorta. Zgadzasz się z tym? Tomek: Nie. Umridge jest zła, ale nie ma to porównania do terroru społeczności czarodziejów, który wprowadził Voldemort. W zasadzie dziwi mnie, że Umridge nie była śmierciożercą. Ola: Także mnie to dziwi. Ta rola byłaby dla niej idealna. Idźmy dalej. Twoja ulubiona: Gwardia Dumbledora. Tomek: Gwartia Dumbledora to praktyczna nauka obrony przed czarną magią, gdy Harry wciela się w rolę nauczyciela. To miesiące potajemnych spotkań, uczniowie ,którzy sprzeciwiają się sposobowi prowadzenia lekcji przez Umridge. Genialny motyw, świetny pomysł i wykonanie. Sama Gwardia odegra jeszcze ważną rolę w późniejszych wydarzeniach. Ola: Tak, to racja, ta oddolna inicjatywa uczniów bardzo mi się podobała. Warto też wspomnieć o Nevillu, który pięknie rozkwita pod wpływem gwardii.

Tomek: I nie tylko on. Wielu uczniów zrobiło ogromne postępy i poprawili oni w ten sposób swoje umiejętności magiczne. Ola: Racja. Co się dzieje dalej? A, tak, wizje Harrego. Tomek: Po jednej z nich postanawia wyruszyć do Ministerstwa Magii by ratować Syriusza. I tu przyznaję- była to decyzja głupia,pochopna i nieodpowiedzialna.


Ola: Dokładnie. Niestety Harry w tej części niezwykle mnie irytuje

Tomek: Nie zgodzę się z tym. Dla mnie to część już bardzo mroczna,obfitująca w wydarzenia, a Harry zachowuje się głupio tylko czasami. Ola: No niestety dla mnie jest on strasznie denerwujący. Podobnie jak Snape, który obiecuje go uczyć pewnej rzeczy, a potem... No cóż potem po prostu przestaje.

Tomek: Dokładnie. Jest to dla mnie wątek co najmniej niezrozumiały. Takie to było ważne,a po tym jak Snape przestaje uczyć Harry'ego jest to całkowicie porzucone. I tutaj mamy moi drodzy absurd, których jest tu stosunkowo niewiele. Chyba, że przychodzi Ci jeszcze jakiś do głowy? Ola: Myślę, że większość już wymieniliśmy. Została więc ostatnia rzecz.

Tomek: Epicka bitwa w Ministerstwie Magii. Sześciu nastolatków kontra śmierciożercy, potem Zakon Feniksa kontra śmierciożercy. Niestety dochodzi tutaj do pewnej bardzo wzruszającej sceny. Aż w końcu w finale coś na co długo czekałem. Voldemort w pojedynku z Dumbledore'm. Ola: Obie te sceny bardzo mi się podobają. Sprawiają, że akcja nabiera tępa. Szczególnie fajna jest walka dwóch wielkich czarodziejów. Tomek: W jej rezultacie cała magiczna społeczność czarodziei dowiaduje się o powrocie Voldemorta. Ola: I tak gładko zaczynamy fabułę kolejnej części.☺ Ale to następnym razem.

Dziękujemy Wam za to, że jesteście z nami i zapraszamy do innych recenzji. Tomek: Zapraszamy serdecznie.




 
 
 

Commentaires


  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Facebook
  • Instagram

©2019 by Bezkrytyczne Recenzje. Proudly created with Wix.com

bottom of page