Powrót do przeszłości czyli podróże w czasie w serialach
- Ola Paradowska
- 1 cze 2021
- 5 minut(y) czytania

Motyw podróży w czasie jest niezwykle eksplorowany i znany na całym świecie. Popkultura czerpie z niego garściami, czasem w niewielkim stopniu, a czasem czerpiąc z niego garściami. To jednak trudniejszy temat niż mogłoby się wydawać. Ostatnio rozmawiałam o tym z Tomkiem i powiedział: ''Gdy autor bierze się za podróże w czasie powinien od razu rozpisać całą mitologię (zasady działania).'' I muszę się z tym zgodzić. W innym wypadku czytelnik pogubi się, lub co gorsza- uzna twór za nielogiczny. Tak było niestety w Harrym Potterze, którego twórczyni, J. K. Rowling, po latach przyznała się, że żałuje wprowadzenia motywu podróży w czasie.
W tej recenzji przedstawię Wam kilka dzieł z tym motywem. Wybrałam jego różnorodne realizacje, by każdy mógł znaleźć tu coś dla siebie.
Czy tym autorom udało się ciekawie przedstawić podróże w czasie? I czy ten zabieg nie zaburzył fabuły?
Przekonajmy się. ☺
! Uprzedzam- recenzja zawiera spojlery i to poważne. !
Tunnel

Tunnel to koreańska drama z 2017 roku. Jej akcja toczy sie na dwóch płaszczyznach- w latach 90'tych i współcześnie. Główny bohater, Park Kwang Ho, jest policjantem. W jego niewielkim mieście dochodzi do serii napaści. Zabójca ma ten sam modus operandi- zabija dusząc rajtuzami i porzuca ciała. Policja jest bezsilna, choć ich jedynym celem staje się odnalezienie sprawcy.
Kwang Ho pewnej nocy wyrusza na samotne poszukiwania i, goniąc potencjalnego przestępcę, przenosi się... 30 lat w przód. Teraz będzie musiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i dokończyć sprawę sprzed wielu lat. Inaczej nie będzie mógł wrócić do przeszłości, gdzie zostawił ukochaną żonę.
Oglądając ten serial można się naprawdę dobrze bawić. Jest porywający, ciekawy, a policjanci zajmują się wieloma ciekawymi sprawami kryminalnymi. Do tego zmagania bohatera z nowym światem i jego relacje z innymi bohaterami są naprawdę intrygujące. Problemy jednak zaczynają się tam, gdzie twórcy próbują bawić się z czasem.
Tunnel to przykład tego jak lepiej nie używać motywu podróży w czasie. Bohater bowiem przemieszcza się w nim kilka razy. Za pierwszym można jeszcze przyjąć, że ta podróż jest logiczna- po prostu przenosi się 30 lat w przód. Dlaczego jednak? Na to pytanie nie dostajemy odpowiedzi aż do końca. Wiemy w jakich okolicznościach się to dzieje, ale nie wiemy dlaczego. To może pozostawiać z wrażeniem niedosytu. To wrażenie potęguje się po kolejnych dwóch podróżach w czasie, gdy bohater znów się cofa i wraca. W świecie zachodzą zmiany, które wprowadził będąc w latach 90'tych. To jeden z największych problemów tego serialu. Skoro bowiem rzeczywistość roku 2017 zmieniła się to po ostatecznym powrocie bohatera do jego czasów powinno być tak samo. Twórcy nie pokazują nam tego jednak. Nie wiemy co się wydarza. Czy Kwang łapie bandytę wcześniej zapobiegając śmierci niewinnych kobiet? Czy to zmienia świat roku 2017? I co będzie, gdy bohater rzeczywiście przeżyje te 30 lat- spotka młodszego siebie?
Niestety wiele tu luk. Twórcy podeszli dość bezrefleksyjnie do tematu i muszę stwierdzić, że to dość częste. Nie twierdzę, że jest to fatalny błąd, bo naprawdę lubię ten serial. Jednak, gdy się zastanowić, to brak logiki jest zauważalny. A to może przeszkadzać w seansie.
Melting me softly

Przejdźmy do produkcji, która lepiej wykorzystała motyw podróży w czasie.
Choć nie jest to dosłownie podróż. Bohaterowie Melting me softly nie przenoszą się nagle w czasie. Go Mi Ran i Ma Dong Chan zgłaszają się do naukowego eksperymentu. Mają zostać zamrożeni na jeden dzień, by udowodnić, że w ten sposób można utrzymać przy życiu chore osoby aż do wynalezienia dla nich leku w przyszłości. Przez pewien zbieg wypadków ich rozmrożenie staje się niemożliwe. Przesypiają 30 lat i, gdy się budzą, jest to dla nich prawdziwa ''podróż w czasie''.
Wiele można zarzucić tej produkcji. Jest mało ambitna, czasem trzeba przymknąć oko na logikę, a niektóre rozwiązania są... kuriozalne. Nie można jej jednak zarzucić złego wykorzystania motywu podróży w czasie. Bohaterowie budzą się w nowym świecie i nie mogą już wrócić do dawnego życia. Ich znajomi są już starzy, mają własne rodziny i dzieci, a świat nieodwracalnie się zmienił. Oni w tym czasie stali w miejscu, więc są w tyle. Serial ten bardzo dobrze obrazuje ich wyobcowanie i poszczególne fazy, które muszą przejść, by zaakceptować to co się stało. Wielokrotnie podkreśla się, że nie nadrobią straconego czasu- mogą tylko spróbować ułożyć sobie życie od nowa. A to trudniejsze niż mogłoby się wydawać.
Jedna rzecz została tu zaniedbana i to psuje odbiór produkcji- nie pomyślano o wyglądzie bohaterów. Oczywiście, będąc zamrożeni starzeliby się wolniej, ale to nie znaczy, że wcale. O tym nie pomyślano i nasza parka wygląda dokładnie tak samo przed i po zamrożeniu. Ten niewielu aspekt psuje odbiór, a w produkcji opartej na tym motywie trzeba przemyśleć każdy szczegół.
Melting me softly należy do moich guilty presure. Pomysł był świetny i ktoś włożył w to serce, ale czasem produkcja troszkę trąci tandetą. Mimo tego wątek podróży w czasie został dobrze i logicznie zrealizowany. Reakcje bohaterów, ich droga do akceptacji nowego świata- dla takich rzeczy warto obejrzeć tą właśnie produkcję.
Orange

Przechodzimy do trzeciego, mojego ulubionego z resztą, przykładu.
Orange to manga autorstwa Ichigo Takano, która została w 2016 roku zekranizowana pod tym samym tytułem. To krótka, urocza historia, w której główną rolę grają... listy z przyszłości.
Najpierw jednak muszę wtrącić małe wyjaśnienie. Anime (bo o nim sobie dziś opowiemy) opiera się na teorii światów równoległych. Jest to założenie iż istnieje kilka światów podobnych do naszego lub takich samych. W Orange są to dokładnie takie same światy. Dla przykładu- bohaterowie żyją w ''naszym świecie'', a ich identyczne kopie żyją sobie gdzieś w innej rzeczywistości, dokładnie takiej samej, ale nie tożsamej z naszą. Zmienienie faktów z naszego świata jest niemożliwe, ale co innego zmienianie ich w tej drugiej rzeczywistości. Tu znów przykład- dajmy na to, że uda mi się dostarczyć drugiej mnie wiadomość o treści ''nie idź do tą ścieżką kariery, zostań lekarzem''. Czy to znaczy, że obudzę się jutro jako lekarz? Nie. Ale ta druga ja będzie mogła nim zostać i nie popełnić moich błędów. Jeżeli tylko zechce.
I to właśnie dzieje się z główną bohaterką, Naho Takamiyą, która otrzymuje listy z przyszłości. Są w nich wskazówki jak zmienić przyszłość i ocalić szkolnego kolegę od śmierci. Z początku Naho nie wierzy w listy, ale, gdy opisane wydarzenia po kolei się spełniają, postanawia zaufać. Od teraz będzie walczyła o zmianę przyszłości, by Kakeru mógł być z nimi przez wiele lat.
To urocza i miła część. Nieśmiała Naho musi przezwyciężyć siebie, by stać się bardziej otwarta, szczera. To typowe anime szkolne- z egzaminami, szkolnym kiermaszem, mundurkami i zazdrosnymi dziewczynami. Każdy kto choć raz oglądał szkolne anime wie o czym mówię. Realizacja i budowanie postaci sprawiają, że historię śledzi się naprawdę przyjemnie, bez większych zgrzytów logicznych.
Jest jednak jeszcze druga linia czasowa. Naho i jej przyjaciele z tej drugiej rzeczywistości są już dorośli. Założyli rodziny i ich drogi się rozeszły. Spotykają się w kolejną rocznicę śmierci Kakeru i wspominają. Nie potrafią wybaczyć sobie tego, że go nie uratowali. To w dobry, choć prosty, sposób ukazuje, że przeszłości nie da się zmienić. Nawet jeżeli młodsza Naho ocali Kakeru to nic nie zmieni się w świecie starszej dziewczyny. Ona musi do końca życia mierzyć się z wyrzutami sumienia. I choćby minęło wiele lat to nie pozbędzie się wspomnień i smutku.
Bo z niektórymi wspomnieniami człowiek nie jest sobie w stanie poradzić.
Orange przedstawia więc w logiczny sposób podróże w czasie. Funkcjonuje tu jednak założenie światów równoległych. Czy to znaczy, że twórcy stworzyli fabułę bez luk? Oczywiście nie. Jednak jest to najlepiej skonstruowany świat z tych trzech, które przedstawiłam.
To już wszystkie przykłady, które chciałam Wam dziś przedstawić. Podoba Wam się taka forma recenzji? Może chcecie podobne wpisy na inne tematy?
Piszcie w komentarzach. ☺
Comments