Kobieta swoich czasów💋 ''Coco Chanel. Życie intymne'' L. Chaney
- Ola Paradowska
- 23 sie 2021
- 4 minut(y) czytania

Francuska projektantka mody, twórczyni najpopularniejszych perfum na świecie, ikona i legenda- tak można opisać Coco Chanel. Można jednak użyć słów półsierota, buntowniczka i niepoprawna romantyczka- i także nie byłby to kłamstwa. Kim więc była Gabrielle i w jaki sposób na ponad 60 lat zaczarowała Paryż?
Na te pytania spróbowała odpowiedzieć Lisa Chaney w swojej książce.
Z resztą nie ona pierwsza i nie ostatnia. O tej znanej projektantce powstawały przeróżne pozycje, jedne skupiające się na jej życiu, inne na modzie. Jedne próbowały dotrzeć do prawdy, inne zaledwie przesuwały się po jej powierzchni. Poradniki, biografie, komiksy, to wszystko dla Coco- ale gdzie w tym wszystkim leży prawda?
Autorka książki schodzi głęboko. Może najgłębiej ze wszystkich. Ogrom jej, heroicznej wręcz, pracy widać na każdej stronie tej historii. Tym bardziej, że jej bohaterka sama tuszowała, przekręcała lub wręcz kłamała na temat swojego życia. Wydawałoby się więc, że przekazanie prawdy jest niemożliwe. Ale Lisa, krok po kroku, przez nitkę do kłębka, dąży do poznania Coco. Wyłania wręcz esencję tej niezwykłej kobiety.
Śledzimy więc Gabrielle od chwili narodzin aż do dnia jej śmierci. Czy wiemy wszystko? Oczywiście, że nie. Ale czy wystarczająco wiele, by zrozumieć, by zobaczyć w niej niezwykłą kobietę i zniszczonego traumą człowieka? Dla mnie tak.
Żeby ze mną żyć, mężczyzna musiałby być silny - inaczej byłoby mu trudno. Ale gdyby był silniejszy ode mnie, życie z nim byłoby niemożliwe dla mnie.
Powiedziała Coco. Bywała trudna, uparta i uciążliwa. Gdy się na coś uparła nie było na nią silnych i nie słuchała. Była zbyt dramatyczna i beznadziejnie romantyczna. To wszystko nie jest zatuszowane jej mocnymi stronami, których było więcej, dużo więcej niż wad. Ale, mimo wielkiej fascynacji, którą autorka żywi do Chanel, nie tuszuje niczego. Daje nam rzetelny, najbardziej skrupulatny obraz jaki samej udało jej się zebrać.
I to zasługuje na największy szacunek. Umiejętność ukazania idola w każdym świetle jest godna podziwu.
A, mimo wszystko, nie wiem jak można nie lubić Coco Chanel po lekturze tej książki. Autorka się postarała, ba, wypruła sobie wnętrzności żeby pokazać tą ikonę, ale gdyby sama Coco była osobą nudną, buńczuczną czy oschłą, to nie polubilibyśmy jej.
Więc część sukcesu należy przypisać samej wielkiej projektantce.
Jej mit zdaje się ją trochę przesłaniać. Mówi się dużo o jej niemieckim kochanku (niepotrzebnie jest o tym wspomniane nawet na okładce), jej (ponoć chwiejnej) orientacji seksualnej czy podbojach miłosnych. Zapomina się, że była człowiekiem. Była samotną kobietą z niższej klasy bez pieniędzy i perspektyw. Wielu uważało, że ślub z bogatym mężczyzną powinien być szczytem jej marzeń.

A ona wzniosła się ponad to swoim uporem i ogromną pracą.
Obdarzona umysłem artystki intuicyjnie wyczuła, że pielęgnując w sobie pewne bezlitosne lekceważenie przeszłości, człowiek jest w stanie lepiej kreować teraźniejszość.
Ignorowała więc i to dlatego tak wiele mitów o niej narosło. Ale dla mnie, po lekturze tej książki, Coco nie jest już bezlitosną głową ogromnego biznesu. Nie jest niedoścignioną legendą. ''Życie intymne'' ukazało mi kobietę z krwi i kości, z podobnymi lękami i czułymi punktami jak my wszyscy. Tak wiele razy chciałam ją przytulić, gdy było źle, tak cieszyłam, gdy coś jej się udawało. I prawie płakałam, gdy kolejni mężczyźni porzucali ją sprawiając, że znów była samotna.
Bo Chanel miała wielu mężczyzn, ale żaden z nich, w ostatecznym rozrachunku, nie potrafił dać jej tego co potrzebowała- czyli być do końca.
Nie wierzcie opisowi na okładce. Wątek ''szpiegostwa'' Chanel jest tu marginalny. Zrobiła po prostu co musiała, by przetrwać- jak wszyscy wtedy. Za to inne romantyczne wątki są niesamowicie opisane. Wchodzenie z nią w kolejne znajomości, duże i małe romanse, to tylko podkreślało jej niesamowitą, łowczą stronę. To nie ją trzeba było zdobywać, to ona zdobywała. I charakter, połączony z urodą, działał na mężczyzn jak magnez.
Jeden z nich, którego przezywano Boy, na zawsze miał się stać jej jedyną rodziną i najlepszym przyjacielem. Jedna ze scen w tej książce na długi czas pozostanie ze mną i wiąże się ona właśnie z tym mężczyzną.
A jeżeli miłości to i przyjaźnie. Gabrielle miała mnóstwo znajomych, ale jakże niewielu prawdziwych przyjaciół. Autorka książki pokazuje ściśle ich relacje, burzliwe i słodkie zarazem, i dzięki temu tworzy wiele obrazów Chanel na przestrzeni czasu i oczami innych. To sprawia, że kobieta staje się wielowymiarowa, ale i różna, jak diament oglądany w wielu perspektywach.
Warto podążać za modą, nawet jeśli jest brzydka. Ten, kto się od niej separuje , natychmiast staje się postacią komiczną, a to budzi przerażenia. Nikt nie jest na tyle potężny, aby być potężniejszym od mody.

Coco już nie ma, ale pozostała jej moda. Jej ciężka, katorżnicza praca, która przyniosła takie efekty. Wiele miejsca w tej biografii zajmuje moda i to dobrze. Prosty sposób opisu sprawia, że nawet laik zrozumie o czym mowa, a ktoś zainteresowany tym tematem naprawdę wiele się dowie. To wręcz kompendium wiedzy o modzie tamtych czasów.
W ''Życiu intymnym'' mówi się też o historii. Biografia nie może się bowiem ostać bez zarysu historycznego. W końcu każdy z nas jest w jakiś sposób zdefiniowany przez wiek, w którym żyje.
Chanel zaś była kobietą swoich czasów.
Krótkie, acz treściwe wprowadzenia, pozwalają zrozumieć jakie to były czasy. Lata przed pierwszą wojną, gdzie społeczeństwo dzieliło się na hermetyczne wręcz klasy. Pierwsza wojna, straszliwa i przewrotna. Kolorowe dwudziestolecie, gdzie wszystko musiało szybko zakwitnąć i równie szybko uschnąć. Piekło drugiej wojny. I czas po niej, gdy zdruzgotany świat próbował podnieść się z kolan.
Coco Chanel była tak różnorodna jak czasy, w których żyła. Nosiła w sobie przeróżne odcienie wszystkich kolorów, niczym egzotyczny ptak. Była geniuszem, ale i małą, zagubioną dziewczynką. Była łowcą i romantyczną szukającą miłości. Była niesamowita i mam nadzieję, że świat o niej nie zapomni.
A książki takie jak ''Coco Chanel. Życie intymne'' pięknie to pokazują.
Comments