Hipogryf, zbieg z Askabanu i cofanie czasu- Harry Potter naszymi oczami cz.3
- Ola Paradowska
- 24 lis 2020
- 4 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 1 gru 2020

Ola: To już nasza trzecia recenzja z magicznego świata J. K Rowling. Dzisiaj chcielibyśmy opowiedzieć Wam o "Więźniu Askabanu", jednej z bardziej kontrowersyjnych części cyklu o czarodzieju. Tomku, mógłbyś zarysować fabułę?
Tomek: Harry po raz trzeci wraca do Hogwartu,a tym razem czyha na niego groźny przestępca,który jako pierwszy uciekł z Azkabanu tylko po to, by go dopaść. Ola: Na pierwszy rzut oka fabuła może wydawać się powtarzalna. Jednak jest tu zastosowany pewien zabieg, który jest innowacją w tej serii. Ale o tym pomówimy na końcu. Teraz chciałam Cię zapytać: jakie masz odczucia co do tej części? Tomek: Niestety mieszane. Jest tutaj chyba najwięcej absurdów z całej serii,które może nie rażą tak podczas lektury,ale gdy po skończonej książce zacząłem nad nią rozmyślać, doszedłem do wniosku, że ta książka jest średnia.
Ola: Tak to racja, to część, w której realnie można dopatrzeć się wielu absurdów. Tomek: Na szczęście te wnioski przychodzą po przeczytaniu całej książki. Jeżeli miałbym ją ocenić ze strony na stronę to jest dobra. Mamy tu trochę przeszłości Harry'ego oraz trochę wątku ucieczki z domu. Ola: I cały wątek niebezpieczeństwa, które wisi nad Harrym w ludzkiej postaci- Syruisza Blacka. Jak oceniasz tego bohatera? Tomek: Tak na prawdę ta postać pojawia się tu na krótko. Przez całą książkę ukazywany jest jako seryjny morderca i sługa Czarnego Pana. W scenie kulminacyjnej charakterystyka jego postaci uległa całkowitej. Ola: Tak, trochę żałuję, że jest go tak mało i nie pokazuje się prawdziwego charakteru Syriusza. Ta końcowa scena jest dla mnie mało satysfakcjonująca. Sama nie zaufałabym temu bohaterowi. Pojawia się też przeciwwaga dla Syriusza- Profesor Lupin.
Polubiłeś go?
Tomek: Tak. Jest to według mnie najlepsza osoba na tym stanowisku i to podczas trwania całej serii. Ciesze się, że nie jest to w ostatnia książka w której występuje. Ponadto bardzo cenię jego wiedzę i umiejętności magiczne. Ola: Zgadzam się. Lupin bardzo pomaga Harremu i wspiera go w ciężkich chwilach. Do tego w końcu czegoś uczy te dzieciaki- nawet Neville daje sobie radę, co świadczy, że Lupin jest naprawdę dobrym nauczycielem. Do końca pozostaje wielkim przyjacielem Harrego i za to też go uwielbiam. Możemy chyba przejść już do absurdów. Tomek: Chciałbym tym razem zacząć od tych mniejszych. Największy zostawiany na koniec.
Zacznijmy od tego,że Harry po raz kolejny łamie prawo czarodziejów używając magii w obecności mugoli ( w końcu nadmuchał Ciotkę) i nie ponosi za to konsekwencji. Ponadto ucieka z domu wujostwa,gdzie przecież był bezpieczny. No lepszej okazji żeby wystawić się przestępcy to już chyba nie było.
Ola: Tak, gdyby naprawdę czychało na niego niebezpieczeństwo to byłoby go niezwykle prosto złapać. Pół wakacji spędził na pokątnej, wcześniej przejechał cały Londyn bez ochrony. Tylko szczęście go chyba uratowało.
Za to sama koncepcja magicznego autobusu bardzo mi się podobała. To było niezwykle kreatywne, choć nie pojawia się w książka za często.
Co dalej rzuciło Ci się w oczy?
Tomek: Mapa Huncwotów. W książce opisywana jako kawałek pergaminu. To ja się pytam jakim cudem pokazuje każdego w zamku? W CAŁYM zamku. To na niej powinno być widać tyle co nic. I a' propos widzenia czegoś na mapie:
jak Fred i George nie zobaczyli,że w dormitorium Gryffindoru przebywa osoba powszechnie uznana za zmarłą?
I nie zrozumcie mnie źle,mapa sama w sobie to według mnie wspaniała rzecz.
Ola: Nie mogę się nie zgodzić. Inna sprawa to Hagrid nauczający w szkole. Uwielbiam go, naprawdę, ale on nie otrzymał podstawowego wykształcenia. Skończył tylko kilka klas i nie grzeszył rozgarnięciem. Dlatego uważam, że wybór go na nauczyciela był skazany na porażkę. Tomek: Komnata Tajemnic zdradziła nam,że został wyrzucony na 3 roku Hogwartu. Nie można mu zarzucić braku wiedzy na temat magicznych stworzeń i opieki nad nimi, oraz doświadczenia zdobytego w tej dziedzinie magii,ale do życzenia pozostawia tutaj jego niezdrowa fascynacja niebezpiecznymi stworzeniami. Na przykład smoki. Albo pająki wielkości słonia. Ola: Tak, o tym mówię. Tomek: Pozostaje więc największy absurd tej książki i coś co wzbudza kontrowersje. Zmieniacz czasu. Ola: Zacznijmy może od tego jak dostaje się w ręce naszych bohaterów Tomek: Hermiona dostaje go od profesor McGonagall,po to żeby mogła uczęszczać na dodatkowe lekcje. Ola: Co już samo w sobie jest absurdem. Bo czy nie można było powiedzieć: ''nie Hermiona, nie możesz chodzić na wszystkie lekcje?'' Tomek: Albo "Hermiona siedź na lekcjach do 23". Można było. Ola: Tak, ale lepiej dać dziecku zmieniacz czasu. No cóż, trudno. Tak naprawdę bardzo mnie to nie oburza. Gorzej, jeżeli pomyśleć o tym co się dzieje w wyniku zmieniania czasu.
Nie uważasz, że cofanie się w tej serii nie ma racji bytu?
Tomek: Nie ma racji bytu,bo to wątek stworzony na kolanie. Przez całą serię wykorzystany tylko raz. Warto zaznaczyć,że w odpowiedzi na komentarz czytelnika,autorka stwierdziła,że cofnąć się w czasie to można. Ale o 5 godzin.
Dlaczego nie ma tego w książce? Dlaczego nie jest tu dodawane dokładne wyjaśnienie opisujące jak działa podróż w czasie,tak jak ja autor sobie wymyśliłem?
Ola: I, jak w każdym dziele poruszającym podróż w czasie, jest problem logiczny.
A Rowling praktycznie tego nie wytłumaczyła, więc nie do końca to rozumiem.
Tomek: Ja też nie rozumiem,a próby logicznego wytłumaczenia tego zjawiska sprawiają,że prostują mi się zwoje mózgowe.
Ola: Ale, tak szczerze, lubię takie watki, nawet gdy są one nielogiczne
Tomek: Zawsze dobrze sie cofnąć w czasie. 3.. 2.. 1..
Cześć dzisiaj mamy dla Was recenzję 3 części Harry'ego Potter'a. :D
Comentarios