''Dracul'' czyli świeże oblicze starej historii
- Ola Paradowska
- 11 sty 2021
- 3 minut(y) czytania

Na pewno większość z Was zna historię Draculi. Ten klasyk gatunku zapoczątkował całkiem nowe spojrzenie na wampira- nie tylko jako bestii cuchnącej grobem, nieludzkiego monstrum, ale też jako przedstawiciela arystokracji, dystyngowanego i inteligentnego przeciwnika. Od tamtej pory o wampirach napisano naprawdę wiele i ten popkulturowy trop stał się dość jednoznaczny. Wszyscy już wiemy czego spodziewać się po krwiopijcach i, niestety, ta popularność sprawiła, że wielokrotnie wampiry przedstawiane są kiczowato.
W 2020 roku w Polsce dostaliśmy coś co przyciągnęło uwagę fanów fantastyki. Otóż Drace Stocker, potomek Brama Stockera (autora ''Draculi'') oraz J.D. Barker, światowej sławy autor bestsellerów, wydali ''Dracula''.
I, powiem Wam już na wstępie, to jedna z najlepszych książek o wampirach, jakie czytałam.
Fabuła przedstawiana jest głównie dwutorowo- skupia się na teraźniejszości oraz przeszłości, która do tego doprowadziła. Uwięziony w klasztorze Bram Stocker toczy samotną walkę, by utrzymać w zamknięciu czyhające na niego monstrum. W tym czasie spisuje swoje wspomnienia z dzieciństwa, w których główne skrzypce gra tajemnicza niania, która uleczyła jego chorobę. O tej jednej nocy, gdy został z nią sam, Bram nie może zapomnieć, a przypominają mu o niej okrągłe blizny na nadgarstku...
Ten sposób przedstawienia fabuły sprawia, że doświadczamy zarówno akcji jak i chwili na przemyślenia bohatera, budowanie jego relacji z innymi ludźmi czy choćby chwilę zastanowienia. Akcja przeplata się tu gładko z psychologizacją, co daje idealną mieszankę. Wspomnienia Brama, a także głos innych bohaterów- Matyldy, Thornleya czy samej Elen sprawiają, że mamy szansę poznać ich motywacje i sposób myślenia. To właśnie ta psychologizacja tak mnie tu urzekła, bo często zapomina się o niej w fantastyce. Wszystkie osoby, które spotkacie na kartach tej powieści, to ludzie z krwi i kości, a nie ludziki z papieru, potrzebne, by historia została popchnięta do przodu.
Mimo poświęcenia czasu bohaterom nie zabrakło tu akcji. ''Dracul'' skupia się głównie na śledztwie. Bram i Matylda starają się zrozumieć dlaczego ich niania, Elen, zniknęła wiele lat wcześniej. Zagłębiając się w historię swojej opiekunki odnajdują coraz to bardziej przerażające fakty aż dochodzą do zaskakującego sedna. Nie powiem żeby ta historia była dla współczesnego czytelnika nowatorska. Prawdopodobnie nawet już teraz domyślacie się pewnych rzeczy. Ale autorzy w taki sposób prowadzą to śledztwo, że potrafią zaskoczyć, zdziwić i przykuć do fotela. Przyznam się, że czytałam tą książkę pół nocy i nie mogłam się oderwać, bo musiałam się dowiedzieć co będzie dalej.
Końcówka ''Dracula'' trochę zawodzi. Odchodzi od wcześniejszego sposobu narracji stawiając na samą akcję. Nie jest to jednak zakończenie złe, bo kończy wątki w logiczny i satysfakcjonujący sposób.
Pomówmy sobie więcej o wykreowanym świecie. Bo tutaj panowie Stocker i Barker też zrobili kawał niezłej roboty. Świat II poł. XIX wieku jest pełny, soczysty, naprawdę świetnie oddany. Nie dostajemy go dużo w powieści, ale ten zarys wystarczy, by historia funkcjonowała.
Jak w tym świecie działają wampiry? Wyjątkowo naturalnie. Przez większość powieści nie doświadczamy kiczu i przesady. Nadnaturalne istoty są wyjątkowo... naturalne. Mroczne i tajemnicze, a jednak pasujące w jakiś sposób do zalanych mrokiem ulic Londynu. Te postaci potrafią być zarówno ludzkie jak i nieludzko przerażające, co sprawia, że bardziej się w nie wierzy. Tak jak głosi napis na okładce:
''Wielu rzeczy nie wiemy o życiu; ze śmiercią jest podobnie''.
Myśląc nad tą recenzją w trakcie czytania chciałam Wam wspomnieć o podobieństwach pomiędzy ''Draculem'', a oryginalnym ''Draculą''. To się jednak zmieniło po przeczytaniu dopisku ''Od autorów''.
Serdecznie polecam żebyście nie pomijali tej części. Jest to świetne uzupełnienie całej historii, które sprawia, że całkiem inaczej spojrzycie na tą książkę. Dracke Stocker nie chciał podpiąć się pod popularność przodka. Dracke Stocker zadbał o swoje rodowe dziedzictwo pokazując światu świeże oblicze znanej historii. Osobiście jestem zachwycona tym jak wykorzystał pewne informacje i na ich podstawie stworzył wciągającą powieść.

''Dracul'' to nie jest książka idealna. Jest to jednak książka, po którą powinieneś sięgnąć jeżeli chcesz zanurzyć się w świat dobrej fantastyki. Takiej, w której postaci mają głębie, a ich motywacje są prawdopodobne. W której wampiry nie są kiczowate, a fabuła jest logicznie uzasadniona. Takiej, która łączy w sobie akcję i psychologizację bohaterów.
Mogę Wam szczerze polecić ''Dracula'' i, mam nadzieję, że nowoczesna fantastyka będzie szła właśnie w tym kierunku.
Comments