Co z tą Mulan?- animacja vs. film
- Ola Paradowska
- 5 paź 2020
- 4 minut(y) czytania

W roku 1998 wytwórnia Walta Disneya wypuściła animację pt. ''Mulan''. Była to historia oparta na Chińskiej legendzie o dzielnej dziewczynie, która, chcąc ratować ojca przed śmiercią, sama udaje się za niego na wojnę. Wkrótce historię tą pokochały dzieci na całym świecie, a ''Mulan'' otrzymała 10 nagród Annie oraz kilka nominacji.
I jeszcze wiele lat później, gdy już trochę podrosłam, animacja ta nadal była na topie. Mało który młody dorosły zapytany o ''Mulan'' nie ma pojęcia o czym mowa. A najbardziej znany utwór (''Zrobię z Was mężczyzn'') nadal jest wspominany i nucony.
Jakie było moje podejście do tej Azjatyckiej księżniczki Disneya? Jako dziecko nie byłam fanką Azji i, powiem Wam, nie za bardzo lubiłam tą bajkę. Była dla mnie za mocna, wizja wojny i walki nie mieściła mi się wtedy w głowie. Ta kultura wydawała mi się daleka i obca, a problemy za ciężkie do rozwiązania dla jednej osoby. Nic dziwnego- ''Mulan'' była pierwszą poważną animacją Disneya traktującą o wojnie, a tytułowa bohaterka zabiła największą ilość ludzi ze wszystkich księżniczek.
Jednak po latach moje nastawienie zmieniło się i przychylniej spojrzałam na tą animację. Jako nastolatka bardzo polubiłam główną bohaterkę jako silną kobiecą postać, a takich potrzeba w animacjach. Dlatego wiadomość o remake tego filmu mocno mnie poruszyła i od razu postanowiłam pójść.
Jak sprawdza się ''Mulan'' po latach? Jak wypadł film? I co jest lepsze- animacja czy film aktorski?
Tego dowiecie się już dzisiaj. ☺
Animacja ''Mulan'' w roku 2020

Przed pójściem do kina odświeżyłam sobie animację.
I wiecie co?
Nie jest źle. Ba, jest naprawdę dobrze.
Największym problemem bajek, które ogląda się w wieku dorosłym, jest to, że bajki posługują się wieloma skrótami i niedopowiedzeniami. Dla dziecka są one niezauważalne, ale dla dorosłego mogą stanowić już poważną przeszkodę.
Skróty fabularne w ''Mulan'' są.
Ale nie uważam, żeby bardzo przeszkadzały. Wojsko szkolone tylko 3 tygodnie czy kilku złych, którzy terroryzują cały zamek- tak, to może być naciągane, ale można na to przymknąć oko. Można, bo cała reszta trzyma się kupy. Motywacje bohaterów są logiczne, a linia fabularna zrozumiała. Nie trzeba wiele, by zrozumieć dlaczego Mulan wyrusza na wojnę, a Muszu chce z niej zrobić bohatera. Albo dlaczego zbiera się wojsko i czemu wróg przypuszcza atak.
Mogę z przekonaniem powiedzieć, że to jedna z moich ulubionych animacji właśnie pod względem logiki. Wszystko tu trzyma się przysłowiowej kupy i ma sens.

Co z bohaterami? Są zarysowani jedną, grubą linią, ale i tak dają radę. Nie tylko ich motywacje są logiczne, ale też zachowania i wypowiedzi. Twórcy są bardzo konsekwentni. Bo, skoro Mulan nigdy wcześniej nie walczyła, nie może nagle być najlepsza ze wszystkich. Najpierw jest najgorsza, w ogóle sobie nie radzi, nawet mówi się jej, by wracała do domu. Dziewczyna jednak dzięki swojej zawziętości zaczyna dorównywać innym, a przewyższa ich pomysłowością. To nie siła mięśni jest najważniejsza, a spryt i to właśnie bohaterka udowadnia. To ważna lekcja dla młodych dziewczynek.
Jeżeli zaś chodzi o samą animację od strony technicznej, byłam szczerze

zaskoczona. Bo, mogę spokojnie powiedzieć, że obraz nie postarzał się za bardzo, choć minęły 22 lata. Może i teraz robi się lepsze animacje, ale ta nie odstrasza i nie stała się groteskowa. Postaci poruszają się płynnie, zgodnie z prawami fizyki, ich twarze wyrażają emocje, a, kiedy trzeba, sceny potrafią być naprawdę piękne. Myślę, że jest to ten typ animacji, który jeszcze przez wiele lat się nie postarzeje, a jeżeli to zrobi to z klasą.
Największym plusem animacji jest jednak muzyka. Takie utwory jak ''Zrobię z Was mężczyzn'' czy piosenka Mulan to coś, co zostaje w głowie na długie lata. Nie znam drugiej produkcji Disneya, w której piosenki byłyby tak udane. Świetnie oddają sens scen, rozwijają bohaterów i nadają tempa.
Film ''Mulan'' z 2020

Dziś recenzję filmu napisał dla Was Tomek:
Na seans wybrałem się wraz z moją ukochaną,nie znając wersji animowanej. Sam film w ogólnym rozrachunku zrealizowany jest poprawnie,aczkolwiek mam kilka zastrzeżeń.
Niektóre motywy zrealizowane w filmie są dla mnie zbyt sztampowe. Nie chcę tutaj oczywiście zdradzać szczegółów z fabuły,aczkolwiek pewien powtarzający się motyw jest tak bardzo oczywisty i wepchany na siłę,że aż boli.
Sceny walk i logika w filmie również pozostawiają wiele do życzenia.Niektóre zmiany w zachowaniach bohaterów są całkowicie niczym niepoparte,ponieważ zmieniają oni swoje postępowanie od tak po prostu.
Fabuła sama w sobie jest dość ciekawa i jeżeli przymknąć oko na aspekty realizacji filmu jest on jak najbardziej do polecenia. Moja ogólna ocena to 7/10
Dodam coś od siebie:
Tak naprawdę niewiele można powiedzieć o tym filmie. Jest to średnie kino klasy B. Świetne do niedzielnego obiadu lub do obejrzenia w długie, zimowe wieczory. Gorsze, gdy idzie się do kina i widzi wszystkie te niedociągnięcia.
Zdjęcia są przepiękne. Jak to w Azjatyckich filmach. Ujęcia walki też są niczego sobie, choć nie zatrudniono do tego filmu jednego ważnego aktora- grawitacji.
Za to muzyka, gra aktorska, charaktery postaci i rozwiązania fabularne- to wszystko średniaki.
Jeżeli chcecie zobaczyć niezły film to polecam. Ale jeżeli chcecie iść do kina, to wybrałabym coś innego.
Animacja vs. Film
Dochodzimy więc do kluczowego pytania- co jest lepsze?
Moją opinię poznacie na końcu. Teraz wymieńmy sobie plusy i minusy obu produkcji.
Animacja jest naprawdę dobra, ale to nadal bajka. Muzyka jest fenomenalna, a fabuła logiczna. Postaci zachowują się według swojego charakteru nie podejmując nagle jakiś dziwnych decyzji. Sceny są ładne, a sama animacja bardzo się nie postarzała.
Występują w niej jednak skróty fabularne i to jest jedyny minus, który mogę odnaleźć.
Film zaś to średniak klasy B. Muzyka jest taka sobie, a fabuła czasem kuleje, bo postaci czasem zachowują się nielogicznie. Podejmują jakieś kroki, mimo że wcześniej mówiły coś innego i to wcale nie pasuje do ich wcześniejszego charakteru. Sceny są naprawdę piękne, a aktorzy dali z siebie tyle ile mogli.
Za to film lepiej buduje motywacje postaci niż animacja. Więcej dowiadujemy się o Mulan, o jej przeciwniku i jest tu wprowadzona nowa, ciekawa postać. Mimo, że pewien motyw jest dość sztamowy, to nadal ciekawy i interesujący. I, jeżeli ktoś lubi takie trochę kiczowate walki bez grawitacji to będzie naprawdę zadowolony.
Osobiście uważam, że animacja wypada lepiej niż film. Jej plusy przeważają nad minusami i, co najważniejsze, dawna produkcja zachowuję logikę. Tego brak w nowym filmie. Mimo wszystko myślę, że warto obejrzeć film ''Mulan'' z 2020 roku. Nawet po to, by samemu porównać te dwie produkcje.

Comentários